SCRUTATIO

Venerdi, 31 ottobre 2025 - Santa Lucilla ( Letture di oggi)

Giobbe 4


font
BIBBIA CEI 1974Biblia Tysiąclecia
1 Elifaz il Temanita prese la parola e disse:

1 Teraz zabrał głos Elifaz z Temanu i tak rzekł:
2 Se si tenta di parlarti, ti sarà forse gravoso?
Ma chi può trattenere il discorso?
2 Wolno pomówić? Przykro ci? Lecz któż się wstrzyma od słów stwierdzonych doświadczeniem?
3 Ecco, tu hai istruito molti
e a mani fiacche hai ridato vigore;
3 Tyś przecież wielu pouczał, wzmacniałeś omdlałe ręce,
4 le tue parole hanno sorretto chi vacillava
e le ginocchia che si piegavano hai rafforzato.
4 twe słowa krzepiły słabych, wspierałeś kolana zachwiane.
5 Ma ora questo accade a te e ti abbatti;
capita a te e ne sei sconvolto.
5 Gdy teraz przyszło na ciebie, tyś słaby, strwożony, gdy ciebie dotknęło.
6 La tua pietà non era forse la tua fiducia
e la tua condotta integra, la tua speranza?
6 Czy bogobojność już nie jest twą ufnością, a nadzieją - doskonałość dróg twoich?
7 Ricordalo: quale innocente è mai perito
e quando mai furon distrutti gli uomini retti?
7 Przypomnij, czy zginął kto prawy? Gdzie sprawiedliwych zgładzono?
8 Per quanto io ho visto, chi coltiva iniquità,
chi semina affanni, li raccoglie.
8 O ile wiadomo, złoczyńca, który sieje nieprawość, zbiera z niej plon.
9 A un soffio di Dio periscono
e dallo sfogo della sua ira sono annientati.
9 Od gniewu Boga on ginie, upada od gniewu Jego oburzenia:
10 Il ruggito del leone e l'urlo del leopardo
e i denti dei leoncelli sono frantumati.
10 ryk lwa, wrzask lwicy, łamią się i zęby lwiątek;
11 Il leone è perito per mancanza di preda
e i figli della leonessa sono stati dispersi.
11 lew ginie z braku łupu, a małe lwicy idą w rozsypkę.
12 A me fu recata, furtiva, una parola
e il mio orecchio ne percepì il lieve sussurro.
12 Doszło mnie tajemne słowo, jakiś szmer przyjęło me ucho
13 Nei fantasmi, tra visioni notturne,
quando grava sugli uomini il sonno,
13 w zgłębianiu nocnych rozmyślań, gdy sen człowiekiem owładnął.
14 terrore mi prese e spavento
e tutte le ossa mi fece tremare;
14 Strach mnie ogarnął i drżenie, że wszystkie się kości zatrzęsły,
15 un vento mi passò sulla faccia,
e il pelo si drizzò sulla mia carne...
15 tchnienie mi twarz owionęło, włosy się na mnie zjeżyły.
16 Stava là ritto uno, di cui non riconobbi
l'aspetto,
un fantasma stava davanti ai miei occhi...
Un sussurro..., e una voce mi si fece sentire:
16 Stał. Nie poznałem twarzy. Jakaś postać przed mymi oczami. Szelest. I głos dosłyszałem:
17 "Può il mortale essere giusto davanti a Dio
o innocente l'uomo davanti al suo creatore?
17 Czyż u Boga człowiek jest niewinny, czy u Stwórcy śmiertelnik jest czysty?
18 Ecco, dei suoi servi egli non si fida
e ai suoi angeli imputa difetti;
18 Wszak On sługom swoim nie ufa: i w aniołach braki dostrzega.
19 quanto più a chi abita case di fango,
che nella polvere hanno il loro fondamento!
Come tarlo sono schiacciati,
19 A cóż mieszkańcy glinianych lepianek, których podstawy na piasku? - Łatwiej ich zgnieść niż mola.
20 annientati fra il mattino e la sera:
senza che nessuno ci badi, periscono per sempre.
20 Od rana do zmroku wyginą, bez sławy przepadną na wieki.
21 La funicella della loro tenda non viene forse
strappata?
Muoiono senza saggezza!".
21 Czy ich mieszkanie nie runie? Umrą, lecz nie w mądrości.