SCRUTATIO

Lunedi, 24 novembre 2025 - Santi Martiri Vietnamiti ( Letture di oggi)

Livro de Jó 30


font
SAGRADA BIBLIABiblia Tysiąclecia
1 Agora zombam de mim os mais jovens do que eu, aqueles cujos pais eu desdenharia de colocar com os cães de meu rebanho.1 A teraz śmieją się ze mnie wiekiem ode mnie młodsi. Ich ojców umieścić nie chciałem z psami przy mojej trzodzie:
2 Que faria eu com o vigor de seus braços? Não atingirão a idade madura.2 bo cóż mi po pracy ich rąk, gdy siły ich opuściły,
3 Reduzidos a nada pela miséria e a fome, roem um solo árido e desolado.3 wynędzniali z biedy i głodu? Zrywają rośliny pustyni, ziemi od dawna jałowej.
4 Colhem ervas e cascas dos arbustos, por pão têm somente a raiz das giestas.4 Żywią się malwą i liśćmi krzewów. Chlebem ich - korzeń jałowca.
5 São postos para fora do povo, gritam com eles como se fossem ladrões,5 Społeczność się ich wyrzeka, krzyczy się na nich jak na złodzieja,
6 moram em barrancos medonhos, em buracos de terra e de rochedos.6 mieszkają na brzegu rzeki, w jamach podziemnych i skałach.
7 Ouvem-se seus gritos entre os arbustos, amontoam-se debaixo das urtigas,7 Między krzewami zawodzą, stłoczeni, nocują pod cierniem;
8 filhos de infames e de gente sem nome que são expulsos da terra!8 jak synów przestępcy i głupca wypędza się ich z ojczyzny.
9 Agora sou o assunto de suas canções, o tema de seus escárnios;9 A teraz jestem przedmiotem ich fraszek i tematem wesołych pieśni,
10 afastam-se de mim com horror, não receiam cuspir-me no rosto.10 brzydzą się, omijają z dala, nie wstydzą się pluć mi w twarz.
11 Desamarraram a corda para humilhar-me, sacudiram de si todo o freio diante de mim.11 Cięciwę mą On zluźnił, zwalił mnie, wytrącił mi wodze z ust moich.
12 À minha direita levanta-se a raça deles, tentam atrapalhar meus pés, abrem diante de mim o caminho da sua desgraça.12 Motłoch mi stanął po prawej stronie, nogom mym odejść rozkazał, na zgubne skierował mnie drogi.
13 Cortam minha vereda para me perder, trabalham para minha ruína.13 Zniszczył mą ścieżkę, starał się o moją zagładę, nie było żadnego sprzeciwu.
14 Penetram como por uma grande brecha, irrompem entre escombros.14 Wszedł poprzez wyłom szeroki, wpadł jak zawierucha.
15 O pavor me invade. Minha esperança é varrida como se fosse pelo vento, minha felicidade passa como uma nuvem.15 Nagły strach mnie ogarnął, jak burza porwał mi szczęście. Uciecha minęła jak chmura.
16 Agora minha alma se dissolve, os dias de aflição me dominaram.16 We łzach rozpływa się dusza, zgnębiły mnie dni niedoli,
17 A noite traspassa meus ossos, consome-os; os males que me roem não dormem.17 nocą kości me jak piec rozpalone, cierpienie moje nie milknie.
18 Com violência segura a minha veste, aperta-me como o colarinho de minha túnica.18 Suknia mocno do mnie przywarła, szczelnie przylega tunika,
19 Deus jogou-me no lodo, tenho o aspecto da poeira e da cinza.19 gwałtownie do błota On mnie wrzucił, podobny jestem do pyłu i piasku.
20 Clamo a ti, e não me respondes; ponho-me diante de ti, e não olhas para mim.20 Ciebie błagam o pomoc. Bez echa. Stałem, a nie zważałeś na mnie.
21 Tornaste-te cruel para comigo, atacas-me com toda a força de tua mão.21 Stałeś się dla mnie okrutny. Uderzasz potężną prawicą.
22 Arrebatas-me, fazes-me cavalgar o tufão, aniquilas-me na tempestade.22 Porywasz, zezwalasz unosić wichrowi, rozwiewasz moją nadzieję.
23 Eu bem sei, levas-me à morte, ao lugar onde se encontram todos os viventes.23 Wiem, że mnie prowadzisz do śmierci, wspólnego miejsca żyjących.
24 Mas poderá aquele que cai não estender a mão, poderá não pedir socorro aquele que perece?24 Czy zniszczonemu nie podaje się ręki? W nieszczęściu nie woła się o pomoc?
25 Não chorei com os oprimidos? Não teve minha alma piedade dos pobres?25 Czy nie płakałem z innym w dzień smutku? Współczuła z biedakiem ma dusza.
26 Esperava a felicidade e veio a desgraça, esperava a luz e vieram as trevas.26 Czekałem na szczęście - a przyszło zło, szukałem światła - a nastał mrok.
27 Minhas entranhas abrasam-se sem nenhum descanso, assaltaram-me os dias de aflição.27 Wnętrze mi kipi, nie milczy, bo spadły na mnie dni klęski.
28 Caminho no luto, sem sol; levanto-me numa multidão de gritos,28 Chodzę sczerniały, spalony od słońca, powstaję w gromadzie, by krzyczeć.
29 tornei-me irmão dos chacais e companheiro dos avestruzes.29 Stałem się bratem szakali i sąsiadem młodych strusiów:
30 Minha pele enegrece-se e cai, e meus ossos são consumidos pela febre.30 Ma skóra nad piec rozpalona, a kości me - nad wiatr piekący,
31 Minha cítara só dá acordes lúgubres, e minha flauta sons queixosos.31 stąd gra mi harfa żałobnie, a głos piszczałki posmętniał.