SCRUTATIO

Viernes, 10 Octubre 2025 - San Daniele m. ( Letture di oggi)

Księga Hioba 16


font

1Hiob na to odpowiedział:2Podobnie mówiono mi często. Zamiast koić, wszyscy dręczycie.3Czy koniec już pustym dźwiękom? Co skłania cię do mówienia?4I ja bym przemawiał podobnie, ale gdy role zmienimy. Mowy bym do was układał, kiwałbym głową nad wami.5Pocieszałbym was ustami, nie skąpiłbym słów współczucia.6Lecz cierpień nie stłumię słowami. Czy odejdą ode mnie, gdy zmilknę?7Ach, teraz jestem zmęczony, zniszczyłeś me wszystkie dowody;8ścisnąłeś mnie, mój świadek mi wrogiem, oskarża mnie moja słabość.9Sroży się w gniewie i ściga, zgrzytając na mnie zębami. Wróg zmierzył mnie wzrokiem.10Usta swe na mnie rozwarli, po twarzy mnie bili okrutnie, społem się przeciw mnie złączyli.11Bóg mnie zaprzedał złoczyńcom, oddał mnie w ręce zbrodniarzy,12zburzył już moją beztroskę, chwycił za grzbiet i roztrzaskał, obrał mnie sobie za cel.13Łucznikami mnie zewsząd otoczył, nerki mi przeszył nieludzko, żółć moją wylał na ziemię.14Wyłom czynił po wyłomie, jak wojownik natarł na mnie.15Przywdziałem wór na swe ciało, czołem w proch uderzyłem,16oblicze czerwone od płaczu, w oczach już widzę pomrokę,17choć rąk nie zmazałem występkiem i modlitwa moja jest czysta.18Ziemio, nie zakryj mej krwi, by krzyk ukojenia nie zaznał.19Teraz mój Świadek jest w niebie, Ten, co mnie zna, jest wysoko.20Gdy gardzą mną przyjaciele, zwracam się z płaczem do Boga,21by rozsądził spór człowieka z Bogiem, jakby człowieka z człowiekiem.22Jeszcze upłynie lat kilka, nim pójdę, skąd nie ma powrotu.