SCRUTATIO

Sabato, 11 ottobre 2025 - Divina Maternità  di Maria Santissima ( Letture di oggi)

Knjiga o Jobu 4


font
Biblija HrvatskiBiblia Tysiąclecia
1 Tad prozbori Elifaz Temanac i reče:1 Teraz zabrał głos Elifaz z Temanu i tak rzekł:
2 »Možeš li podnijeti da ti progovorim?
Ali tko se može uzdržat’ od riječi!
2 Wolno pomówić? Przykro ci? Lecz któż się wstrzyma od słów stwierdzonych doświadczeniem?
3 Eto, mnoge ljude ti si poučio,
okrijepio si iznemogle mišice;
3 Tyś przecież wielu pouczał, wzmacniałeś omdlałe ręce,
4 riječju svojom klonule si pridizao,
ojačavao si koljena klecava.
4 twe słowa krzepiły słabych, wspierałeś kolana zachwiane.
5 A kad tebe stiže, klonuo si duhom,
na tebe kad pade, čitav si se smeo!
5 Gdy teraz przyszło na ciebie, tyś słaby, strwożony, gdy ciebie dotknęło.
6 Zar pobožnost tvoja nadu ti ne daje,
neporočnost tvoja životu ufanje?
6 Czy bogobojność już nie jest twą ufnością, a nadzieją - doskonałość dróg twoich?
7 Ta sjeti se: nevin – propade li kada?
Kada su zatrti bili pravednici?
7 Przypomnij, czy zginął kto prawy? Gdzie sprawiedliwych zgładzono?
8 Iz iskustva zborim: nesrećom tko ore
i nevolju sije, nju će i požeti.
8 O ile wiadomo, złoczyńca, który sieje nieprawość, zbiera z niej plon.
9 Od daha Božjega oni pogibaju,
na gnjevni mu disaj nestaju sa zemlje.
9 Od gniewu Boga on ginie, upada od gniewu Jego oburzenia:
10 Rika lavlja, urlik leopardov
krše se k’o zubi u lavića.
10 ryk lwa, wrzask lwicy, łamią się i zęby lwiątek;
11 Lav ugiba jer mu nesta plijena,
rasuli se mladi lavičini.
11 lew ginie z braku łupu, a małe lwicy idą w rozsypkę.
12 Tajna riječ se meni objavila,
šapat njen je uho moje čulo.
12 Doszło mnie tajemne słowo, jakiś szmer przyjęło me ucho
13 Noću, kada snovi duh obuzmu
i san dubok kad na ljude pada,
13 w zgłębianiu nocnych rozmyślań, gdy sen człowiekiem owładnął.
14 strah i trepet mene su svladali,
kosti moje žestoko se stresle.
14 Strach mnie ogarnął i drżenie, że wszystkie się kości zatrzęsły,
15 Dah mi neki preko lica prođe,
digoše se dlake na mom tijelu.
15 tchnienie mi twarz owionęło, włosy się na mnie zjeżyły.
16 Stajao je netko – lica mu ne poznah –
ali likom bješe pred očima mojim.
Posvuda tišina; uto začuh šapat:
16 Stał. Nie poznałem twarzy. Jakaś postać przed mymi oczami. Szelest. I głos dosłyszałem:
17 ‘Zar je smrtnik koji pred Bogom pravedan?
Zar je čovjek čist pred svojim Stvoriteljem?
17 Czyż u Boga człowiek jest niewinny, czy u Stwórcy śmiertelnik jest czysty?
18 Ni slugama svojim više ne vjeruje,
i anđele svoje za grijeh okrivljuje –
18 Wszak On sługom swoim nie ufa: i w aniołach braki dostrzega.
19 kako ne bi onda goste stanova glinenih
kojima je temelj u prahu zemaljskom.
Gle, kao moljce njih sveudilj satiru:
19 A cóż mieszkańcy glinianych lepianek, których podstawy na piasku? - Łatwiej ich zgnieść niż mola.
20 od jutra do mraka u prah pretvore,
nestaju zasvagda – nitko i ne vidi.
20 Od rana do zmroku wyginą, bez sławy przepadną na wieki.
21 Iščupan je kolčić njihova šatora,
pogibaju skoro, mudrost ne spoznavši.’
21 Czy ich mieszkanie nie runie? Umrą, lecz nie w mądrości.