SCRUTATIO

Venerdi, 10 ottobre 2025 - San Daniele m. ( Letture di oggi)

Księga Koheleta 6


font

1Istnieje niedola, którą widziałem pod słońcem, a która bardzo ciąży człowiekowi:2Użyczył Bóg komuś bogactwa i skarbów, i sławy - tak że nie zbraknie mu niczego, czego tylko zapragnie - a tego używać Bóg mu nie pozwala, lecz człowiek obcy tego używa, to marność i przykre cierpienie.3Gdyby ktoś zrodził nawet stu synów i żył wiele lat, i dni jego lat się pomnożyły, lecz dusza jego nie nasyciła się dobrem i nawet pogrzebu by nie miał - powiadam: Szczęśliwszy od niego nieżywy płód,4bo przyszedł jako nicość i odchodzi w mroku, a imię jego mrokiem zakryte;5i nawet słońca nie widział, i nie wie niczego; on większy ma spokój niż tamten.6A tamten gdyby nawet tysiące lat przeżył, a szczęścia nie zażył żadnego - czyż nie zdąża z wszystkimi na jedno miejsce?7Wszelka praca człowieka - dla jego ust, a jednak żądza jego nie zaspokojona.8Bo czym góruje mędrzec nad głupcem? Czym biedny, co wie, jak radzić sobie w życiu?9Lepsze jest to, na co oczy patrzą, niż nie zaspokojone pragnienie. To również jest marność i pogoń za wiatrem.10To, co jest, zostało już dawno nazwane, i postanowiono, czym ma być człowiek: toteż nie może on z tym się prawować, który mocniejszy jest od niego.11Bo im więcej przy tym słów, tym większa marność: co człowiekowi z tego przyjdzie?12A któż to wie, co w życiu dobre dla człowieka, dopóki liczy marne dni swego życia, które jakby cień przepędza? Bo kto oznajmi człowiekowi, co potem będzie pod słońcem?