SCRUTATIO

Giovedi, 9 ottobre 2025 - Santi Dionigi e Compagni m. ( Letture di oggi)

2 Księga Samuela 22


font

1Dawid wygłosił na cześć Pana słowa pieśni. Było to wtedy, gdy Pan wyzwolił go z ręki wszystkich wrogów i z ręki Saula.2Mówił: Panie, ostojo moja i twierdzo, mój wybawicielu!3Boże mój, skało moja, na którą się chronię, tarczo moja, mocy zbawienia mego i moja obrono! Ty mnie wyzwalasz od wszelkiej przemocy.4Wzywam Pana, godnego chwały, a będę wolny od moich nieprzyjaciół.5Ogarnęły mnie fale śmierci i zatrwożyły mnie odmęty niosące zagładę.6Oplątały mnie pęta Szeolu, zaskoczyły mnie sidła śmierci.7W moim utrapieniu wzywam Pana i wołam do mojego Boga. Usłyszał On głos mój ze swojej świątyni, a krzyk mój dotarł do Jego uszu.8Zatrzęsła się i zadrżała ziemia. Posady niebios się poruszyły, zatrzęsły się, bo On zapłonął gniewem.9Uniósł się dym z Jego nozdrzy, a z Jego ust - pochłaniający ogień: "od Niego zapaliły się węgle".10Nagiął niebiosa i zstąpił, a czarna chmura była pod Jego stopami.11Lecąc cwałował na cherubie, a skrzydła wiatru Go niosły.12Otoczył się mrokiem niby namiotem, ciemną wodą, gęstymi chmurami.13Od blasku Jego obecności rozżarzyły się węgle ogniste.14Pan odezwał się z nieba grzmotem: to głos swój dał słyszeć Najwyższy.15Wypuścił strzały i rozproszył [wrogów], błyskawice - i zamęt wśród nich wprowadził.16Aż ukazało się łożysko morza i obnażyły się posady lądu od groźnej nagany Pana, od tchnienia wichru Jego nozdrzy.17Wyciąga rękę z wysoka i chwyta mnie, wydobywa mnie z toni ogromnej.18Wyrywa mnie od przemożnego nieprzyjaciela, od mocniejszych ode mnie, co mnie nienawidzą.19Napadają na mnie w dzień dla mnie złowrogi, lecz Pan jest dla mnie obroną.20Wyprowadza mnie na miejsce przestronne, ocala, bo mnie miłuje.21Pan nagradza moją sprawiedliwość, odpłaca mi według czystości rąk moich.22Strzegłem bowiem dróg Pana i nie odszedłem przez grzech od mojego Boga,23bo mam wszystkie Jego przykazania przed sobą i nie odrzucam od siebie Jego poleceń,24lecz jestem wobec Niego bez skazy i wystrzegam się winy.25Pan mnie nagradza za moją sprawiedliwość, za czystość "rąk moich" przed Jego oczyma.26Jesteś miłościwy dla miłującego i względem nienagannego działasz nienagannie,27względem czystego okazujesz się czysty, względem przewrotnego jesteś przebiegły.28Albowiem Ty wybawiasz naród uniżony, a oczy wyniosłe pognębiasz.29Bo Ty, o Panie, jesteś moim światłem: Pan rozjaśnia moje ciemności.30Bo z Tobą zdobywam wały, mur przeskakuję dzięki mojemu Bogu.31Bóg - Jego droga nieskalana, słowo Pana w ogniu wypróbowane, On tarczą dla wszystkich, którzy doń się chronią.32Bo któż jest bogiem, prócz Pana lub któż jest skałą, prócz Boga naszego?33Bóg, co mocą mnie przepasuje i nienaganną czyni moją drogę,34On daje moim nogom rączość nóg łani i stawia mnie na wyżynach.35On ćwiczy moje ręce do bitwy, a ramiona - do napinania spiżowego łuku.36Dajesz mi tarczę Twą dla ocalenia i Twoja troskliwość czyni mnie wielkim.37Wydłużasz mi kroki na drodze i stopy moje się nie chwieją.38Ścigam mych wrogów i niszczę, a nie wracam, póki nie zginęli.39Pobiłem ich - nie mogli się podnieść: upadli pod moje stopy.40Mocą mnie przepasałeś do bitwy, sprawiasz, że przeciwnicy gną się pode mną,41zmuszasz do ucieczki moich wrogów, a wytracasz tych, co mnie nienawidzą.42Wołają - lecz nie ma wybawcy - do Pana - lecz im nie odpowiada.43Jak proch na wietrze ich rozrzucę, zdepczę jak błoto uliczne.44Ty mnie ocalasz od buntów ludu, ustanawiasz mnie głową narodów.45Cudzoziemcy mi schlebiają, są mi posłuszni na pierwsze wezwanie.46Cudzoziemcy bledną, z drżeniem wychodzą ze swoich warowni.47Niech żyje Pan! Moja Skała niech będzie błogosławiona! Niech będzie wywyższony Bóg "Skała" mojego zbawienia,48Bóg, który zapewnia mi pomstę i poddaje mi narody,49wybawia mnie od nieprzyjaciół, wynosi nad wrogów i uwalnia od gwałtowników.50Przeto będę Cię, Panie, chwalił wśród narodów i będę wysławiał Twoje imię.51Tyś zwycięstwa wielkie dał królowi i Twemu pomazańcowi okazałeś łaskę, Dawidowi i jego potomstwu na wieki.