SCRUTATIO

Sábado, 8 Noviembre 2025 - Sant Ernesto ( Letture di oggi)

Tobit 2


font
NEW AMERICAN BIBLEBiblia Tysiąclecia
1 Thus under King Esarhaddon I returned to my home, and my wife Anna and my son Tobiah were restored to me. Then on our festival of Pentecost, the feast of Weeks, a fine dinner was prepared for me, and I reclined to eat.1 Tak więc za panowania Asarhaddona wróciłem do swego domu i żona moja Anna, i syn mój Tobiasz zostali mi przywróceni. Na naszą Pięćdziesiątnicę, to jest na Święto Tygodni, przygotowano mi wspaniałą ucztę, a ja zająłem miejsce przy stole.
2 The table was set for me, and when many different dishes were placed before me, I said to my son Tobiah: "My son, go out and try to find a poor man from among our kinsmen exiled here in Nineveh. If he is a sincere worshiper of God, bring him back with you, so that he can share this meal with me. Indeed, son, I shall wait for you to come back."2 Zastawiono mi stół i przyniesiono liczne potrawy. Wtedy powiedziałem do mojego syna Tobiasza: Dziecko, idź, a gdy znajdziesz kogo biednego z braci moich uprowadzonych do Niniwy, który zachowuje wierność całym sercem, przyprowadź go tu, aby jadł razem ze mną. Ja czekam, dziecko, na twój powrót.
3 Tobiah went out to look for some poor kinsman of ours. When he returned he exclaimed, "Father!" I said to him, "What is it, son?" He answered, "Father, one of our people has been murdered! His body lies in the market place where he was just strangled!"3 Wyszedł więc Tobiasz, aby poszukać jakiegoś biednego między naszymi braćmi, ale wrócił i rzekł: Ojcze!, a ja odpowiedziałem: Oto jestem dziecko. A on odezwał się: Ojcze, oto jeden nasz rodak został zamordowany i porzucony na rynku. I dopiero co go uduszono.
4 I sprang to my feet, leaving the dinner untouched; and I carried the dead man from the street and put him in one of the rooms, so that I might bury him after sunset.4 Wtedy wyskoczyłem, pozostawiłem ucztę nietkniętą, ściągnąłem człowieka z placu i złożyłem go w jednym z moich pomieszczeń, czekając aż do zachodu, aby go pogrzebać.
5 Returning to my own quarters, I washed myself and ate my food in sorrow.5 Powróciłem, umyłem się i jadłem chleb w smutku.
6 I was reminded of the oracle pronounced by the prophet Amos against Bethel: "Your festivals shall be turned into mourning, And all your songs into lamentation."6 Wspominałem sobie przy tym na słowa proroka Amosa, które wypowiedział o Betel: Wasze święta zamienią się na smutki, a wasze pieśni na żałobne lamentacje.
7 And I wept. Then at sunset I went out, dug a grave, and buried him.7 I wybuchnąłem płaczem. Potem, gdy słońce zaszło, wyszedłem, wykopałem grób i pogrzebałem tamtego.
8 The neighbors mocked me, saying to one another: "Will this man never learn! Once before he was hunted down for execution because of this very thing; yet now that he has escaped, here he is again burying the dead!"8 Moi sąsiedzi mówili drwiąc ze mnie: Jeszcze się nie boi. Już bowiem z powodu takiego samego czynu poszukiwano go, aby go zabić, tak że musiał uciekać, i oto znowu grzebie umarłych.
9 That same night I bathed, and went to sleep next to the wall of my courtyard. Because of the heat I left my face uncovered.9 Tej nocy wykąpałem się i poszedłem na podwórze, i położyłem się pod murem dziedzińca. Z powodu upału miałem twarz odkrytą.
10 I did not know there were birds perched on the wall above me, till their warm droppings settled in my eyes, causing cataracts. I went to see some doctors for a cure, but the more they anointed my eyes with various salves, the worse the cataracts became, until I could see no more. For four years I was deprived of eyesight, and all my kinsmen were grieved at my condition. Ahiqar, however, took care of me for two years, until he left for Elymais.10 Nie zauważyłem, że ptaki siedziały nade mną na murze. Wtedy spadły ciepłe odchody ich na moje oczy i spowodowały bielmo. Poszedłem do lekarzy, aby się wyleczyć. Ale tym bardziej oczy moje wygasały z powodu bielma, im bardziej smarowano mi je maścią, aż w końcu całkiem oślepłem. Przez cztery lata byłem niewidomy. Wszyscy moi bracia smucili się z mojego powodu. Achikar utrzymywał mnie przez dwa lata, zanim wyjechał do Elimaidy.
11 At that time my wife Anna worked for hire at weaving cloth, the kind of work women do.11 W tym właśnie czasie żona moja Anna przędła, wykonując kobiece roboty.
12 When she sent back the goods to their owners, they would pay her. Late in winter she finished the cloth and sent it back to the owners. They paid her the full salary, and also gave her a young goat for the table.12 Odsyłała to wszystko pracodawcom, a oni dawali jej za to zapłatę. Siódmego dnia miesiąca Dystros odcięła przędzę i odesłała ją pracodawcom. Oni dali jej pełną zapłatę i dodali do tego koziołka.
13 On entering my house the goat began to bleat. I called to my wife and said: "Where did this goat come from? Perhaps it was stolen! Give it back to its owners; we have no right to eat stolen food!"13 Kiedy koziołek szedł do mnie, zaczął beczeć. Zawołałem wtedy żonę i powiedziałem: Skąd ten koziołek? Czy nie pochodzi on z kradzieży? Oddaj go właścicielom! Nie wolno nam bowiem jeść niczego, co pochodzi z kradzieży.
14 But she said to me, "It was given to me as a bonus over and above my wages." Yet I would not believe her, and told her to give it back to its owners. I became very angry with her over this. So she retorted: "Where are your charitable deeds now? Where are your virtuous acts? See! Your true character is finally showing itself!"14 A ona mi rzekła: Jest to podarunek dodany mi do zarobku. Ja nie wierzyłem jej i powiedziałem, żeby oddała go właścicielom, i wstydziłem się z tego powodu za nią. A ona odpowiedziała: Gdzie są teraz twoje ofiary, gdzie są twoje dobre uczynki? Teraz jest już wszystko o tobie wiadome.