SCRUTATIO

Martes, 14 Octubre 2025 - San Callisto I papa ( Letture di oggi)

Tobia 5


font
BIBBIA MARTINIBiblia Tysiąclecia
1 Allora Tobia rispose a suo padre, e disse: Io farò, o padre, tutto quello, che mi hai comandato.1 Na to odpowiedział Tobiasz ojcu swemu Tobiaszowi i rzekł: Wszystko, coś mi polecił, ojcze, uczynię.
2 Ma io non so come andare a prendere quel denaro: quegli non mi conosce, e io non conosco lui; qual segno gli darò io? Ma nemmeno ho mai saputa la strada per giugner colà.2 Ale jak ja będę mógł od niego odebrać pieniądze? Przecież ani on mnie nie zna, ani ja jego nie znam. Jaki dam mu znak, aby mnie rozpoznał i uwierzył mi, i dał mi te pieniądze? Zresztą nie znam dróg wiodących do Medii, aby się tam dostać.
3 Ma il padre gli rispose, e disse: Io ho nelle mani mie il suo chirografo, e subito che gliel farai vedere, restituirà il denaro.3 Odpowiadając na to Tobiasz powiedział do swego syna Tobiasza: On złożył swój podpis na dokumencie, a ja złożyłem podpis mój. I podzieliłem dokument na dwie części i wzięliśmy każdy po jednej z nich. Ja dałem mu jedną część z pieniędzmi. A oto teraz już mija dwadzieścia lat, odkąd złożyłem u niego te pieniądze. A teraz, dziecko, poszukaj sobie człowieka zaufanego, który pójdzie z tobą. Damy mu zapłatę, skoro powrócisz. I odbierz od niego te pieniądze.
4 Ma va adesso, e cercati qualche uomo fedele, il quale dandogli noi la sua mercede, venga con te, affinchè tu lo riscuota, mentre io sono ancora in vita.4 I poszedł Tobiasz poszukać człowieka, który wyruszy razem z nim do Medii, a będzie znał drogę. A gdy wyszedł, spotkał stojącego przed sobą anioła Rafała, a nie wiedział, że jest to anioł Boży.
5 Allora Tobia nell'uscire di casa trovò un giovane di bell'aspetto, che stava succinto, e come allestito a fare strada.5 I odezwał się do niego: Skąd jesteś, młodzieńcze? A ten mu odpowiedział: Jestem spośród synów Izraela, twoich braci, a przyszedłem tu, aby nająć się do pracy. I rzekł mu Tobiasz: Czy wiesz ty, jaką drogą udać się do Medii?
6 E non sapendo, ch'ei fosse un Angelo di Dio, lo salutò, e disse: Donde sei tu, o buon giovine?6 On zaś odpowiedział: Oczywiście, często tam bywałem i znam z doświadczenia wszystkie drogi. Nieraz podróżowałem do Medii, przebywałem u Gabaela, brata naszego, który mieszka w Raga w Medii. Od Ekbatany do Raga jest dobre dwa dni drogi. Leży bowiem ono na górze.
7 E quegli rispose: Sono un Israelita. E Tobia gli disse: Se tu pratico della strada, che conduce nel paese de' Medi?7 I rzekł do niego Tobiasz: Zaczekaj tu na mnie, młodzieńcze, dopóki nie pójdę i nie opowiem tego memu ojcu. Albowiem jesteś mi potrzebny, aby iść ze mną, a ja dam ci należną zapłatę.
8 E quegli rispose: Ne son pratico, e ho battute sovente tutte quelle strade, e sono stato in casa di Gabelo nostro fratello, che dimora in Rages, città de' Medi situata, sul monte di Ecbatanes.8 A ten mu odpowiedział: Ja poczekam, tylko nie bądź tam długo!
9 E Tobia a lui: Aspetta di grazia, che io vada a dir queste cose a mio padre.9 I poszedł Tobiasz, i powiedział ojcu swemu, i rzekł do niego: Oto znalazłem człowieka spośród braci naszych, z synów Izraela. I odpowiedział mu ojciec: Zawołaj mi tego człowieka, abym dokładnie poznał, z jakiego to on jest rodu i z którego pokolenia pochodzi, i czy jest godny zaufania, aby ci towarzyszyć, dziecko moje.
10 Allora Tobia entrò, e riferì ogni cosa a suo padre. E ammirato di ciò il padre lo fece pregare di entrar in casa sua.10 Wtedy Tobiasz wyszedł, zawołał go i rzekł do niego: Młodzieńcze, ojciec cię woła. I przyszedł do niego, a Tobiasz pozdrowił go pierwszy. A Rafał rzekł do niego: Niech cię spotka wiele radości! Odpowiadając na to Tobiasz powiedział do niego: Z czego mam się radować? Jestem człowiekiem pozbawionym wzroku i nie widzę światła nieba, ale siedzę w ciemnościach, jak umarli, którzy już nie oglądają światła. Żyjąc, przebywam wśród umarłych, słyszę głosy ludzi, ale żadnego nie widzę. A ten mu odpowiada: Ufaj, bliska jest już u Boga chwila, aby cię uzdrowić, ufaj! Na to odezwał się do niego Tobiasz: Mój syn Tobiasz ma zamiar odbyć podróż do Medii. Czy mógłbyś iść razem z nim i poprowadzić go? Dam ci za to należną zapłatę, bracie. I odpowiedział mu: Mogę z nim wyruszyć, znam wszystkie drogi i często chodziłem do Medii. Przeszedłem wszystkie doliny i góry i znam wszystkie jej szlaki.
11 E quegli entrato che fu salutò Tobia, e gli disse: Sia sempre a te allegrezza.11 I rzekł mu Tobiasz: Z jakiej rodziny ty jesteś i z którego pokolenia, powiedz mi to, bracie!
12 E Tobia disse: Qual sorta di allegrezza faravvi per me che sto nelle tenebre, e non veggo il lume del cielo?12 Odpowiedział: Na co ci jest potrzebne pokolenie? A ten odrzekł: Chcę poznać naprawdę, czyim synem jesteś, bracie, i jakie jest twoje imię.
13 E il giovane a lui. Sta di buon cuore; non andrà molto, che Dio ti guarirà.13 Na co otrzymał odpowiedź: Jestem Azariasz, syn wielkiego Ananiasza, spośród twoich braci.
14 Tobia allora gli disse: Potrai tu condurre il mio figliuolo a casa di Gabelo a Rages città dei Medi? e al tuo ritorno ti pagherò la tua mercede.14 I powiedział mu Tobiasz: Witaj i bądź pozdrowiony, bracie! Nie gniewaj się na mnie, bracie, ale chciałem wiedzieć prawdę i poznać twoją rodzinę. Okazuje się, że jesteś moim krewnym i pochodzisz z pięknego i dobrego rodu. Znałem Ananiasza i Natana, dwóch synów wielkiego Szemajasza. Oni obaj chodzili ze mną do Jerozolimy i tam ze mną pokłon Bogu oddawali, i nie zeszli na bezdroża. Twoi bracia są dobrymi ludźmi. Ze szlachetnego rody ty jesteś, dlatego radośnie przybywaj!
15 E l'Angelo gli disse: Io lo condurrò, e ricondurrò a te.15 I mówił dalej do niego: Ja ci daję jako zapłatę drachmę za dzień i utrzymanie takie samo, jak i mojemu synowi.
16 Tobia gli soggiunse: Dimmi, ti prego, di qual famiglia se tu, e di qual tribù?16 Idźże więc z moim synem, a jeszcze dodam ci coś do zapłaty.
17 E l'Angelo Raphaele a lui: Cerchi tu la stirpe del mercenario, ovvero il mercenario stesso, che vada col tuo figliuolo?17 A on odpowiedział: Wybiorę się z nim w drogę. Nie bój się! Zdrowi wyjdziemy i zdrowi powrócimy do ciebie, ponieważ droga jest bezpieczna. I rzekł do niego Tobiasz: Niech będzie z tobą błogosławieńtwo, bracie! A potem zawołał syna swego i rzekł do niego: Dziecko, przygotuj się do drogi i idź razem z bratem twoim, a Bóg, który jest w niebie, niech was ma w swej opiece tam i niech was przyprowadzi do mnie zdrowych, a anioł Jego niech wam towarzyszy i zachowa cało, dziecko moje! I Tobiasz wyszedł, aby wybrać się w drogę, i ucałował ojca swego i matkę. I rzekł mu Tobiasz starszy: Idź zdrów!
18 Ma per non tenerti in inquietudine, io sono Azarìa, figliuolo di Anania il grande.18 A matka jego zapłakała i powiedziała do Tobiasza: Po coś ty właściwie wysłał moje dziecko? Czyż nie był on podporą naszą, będąc stale z nami?
19 E Tobia rispose: Tu se' di una gran casa: ma, ti prego, non ti offendere, se io ho bramato di saper la tua stirpe.19 Niechby pieniądze nie połączyły się z pieniędzmi, lecz stały się okupem za nasze dziecko.
20 E l'Angelo gli disse: Io condurrò sano il tuo figliuolo, e sano tel rimenerò.20 Co dane nam jest przez Pana do życia, to nam przecież wystarczy.
21 E Tobia rispose, e disse: Andate felici, e il Signore sia con voi per viaggio, e il suo Angelo vi accompagni.21 A on jej odpowiedział: Nie martw się! Nasze dziecko pójdzie w drogę zdrowe i zdrowe powróci do nas, a oczy twoje zobaczą ten dzień, w którym on zdrów przyjdzie do ciebie.
22 Allora, allestite tutte le cose, che dovean servire per viaggio, Tobia disse Addio al padre, e alla madre, e i due insieme si misero in cammino.22 Nie martw się i nie lękaj o niego, siostro! Towarzyszy mu bowiem dobry anioł, więc będzie miał szczęśliwą podróż i wróci zdrowy.
23 E quando furon partiti,la madre cominciò a piangere e a dire: Tu hai tolto, e mandato lungi da noi il bastone di nostra vecchiaia.23 I przestała płakać.
24 Non foss'egli mai stato al mondo quel denaro, per causa del quale tu l'hai mandato.
25 Perocchè ci contentavamo noi di nostra povertà, e tenevamo per una ricchezza il vedere il nostro figliuolo.
26 E Tobia le disse: Non piangere, il nostro figliuolo andrà salvo,e tornerà salvo a noi, e gli occhi tuoi lo vedranno.
27 Perocchè io credo, che il buon Angelo di Dio lo accompagna, e provede a tutto quel, che gli occore, affinchè a noi ritorni con gaudio.
28 A tali parole la madre finì di piangere, e si tacque.